Od kiedy się poznaliśmy, z żoną ustaliliśmy, że nie kupujemy sobie prezentów w formie niespodzianek, bez wiedzy drugiej osoby, bo uznaliśmy, że lepiej jest otrzymywać coś, co się wybierze, niż coś, co w teorii może się nie spodobać. Wyjątkiem były urodziny, w trakcie których te zasady nie obowiązywały i można było organizować niespodzianki. Takie urodziny właśnie się zbliżały i chciałem żonie kupić coś, co lubi.
Zapachowa świeca – naturalna i sojowa
Miałem jednak zamiar ją trochę zmylić i kupić jej dwa prezenty. Chciałem aby sama sobie wybrała upominek, tak jak to robimy w przypadku innych okazji. Powiedziałem jej, że jakoś nie mam pomysłu i lepiej będzie, jeśli mi powie, co jej kupić. I tak zrobiłem. Jednak w zamyśle chciałem też kupić jej coś, czego się nie spodziewa – w ten sposób dostanie więcej na urodziny i będzie dodatkowo zaskoczona. Tak się akurat składało, że moja żona była miłośniczką czegoś, czego ja specjalnym fanem nie byłem – a mianowicie świec zapachowych. Wiedziałem, że będzie w szoku, jeśli taki właśnie prezent ode mnie dostanie. Akurat udało mi się znaleźć jakieś wyjątkowe naturalne świece zapachowe sojowe, które dodatkowo poleciła mi przyjaciółka żony. Kupiłem jej cały zestaw, że mogła się nimi dłużej cieszyć. Gdy już do mnie dotarły, to nawet za specjalnie nie musiałem ich pakować i dekorować, bo same były już odgórnie zapakowane w taki sposób, że najlepiej w takiej wersji dać je w prezencie.
Tak jak myślałem, żona nie mogła uwierzyć. Najpierw nie spodziewała się, że otrzyma ode mnie jeszcze drugi prezent, o którym kompletnie nie wiedziała, a później jeszcze bardziej nie mogła się nadziwić, że to akurat ja kupiłem jej świece zapachowe. Bardzo jej się spodobały, a to najważniejsze w dawaniu prezentów.