Mieszkamy z żoną i naszym sześcioletnim synkiem w małej wiosce. Jest to bardzo spokojne miejsce obok którego rozciągają się wzdłuż i wszerz piękne lasy. Nic zatem dziwnego, że naszym sposobem na spędzanie rodzinnie wolnego czasu jest jazda na rowerze. Ja mam świetny rower trekkingowy a nasz syn piękny rower górski. Tylko moja żona nie miała porządnego roweru.
Damski rower trekkingowy wybrałem żonie sam
Umówiłem się z synem, że zrobimy mamie niespodziankę i kupimy jej piękny rower damski. Chciałem, żebyśmy wszyscy troje mieli wygodny sprzęt na nasze rowerowe eskapady. Wybrałem się do sklepu, ale niczego żonie nie powiedziałem. W sklepie trafiłem na bardzo profesjonalnego doradcę. Na szczęście wiedziałem, ile moja żona ma wzrostu, bo przecież od tego zależy wielkość rowerowej ramy. Sprzedawca od razu polecił mi rowery trekkingowe damskie marki Kross i powiem szczerze, że modele tego producenta natychmiastowo przypadły mi do gustu. Po tych rowerach z daleka było widać, że są solidne i wytrzymałe. Markowe podzespoły i części również robiły bardzo dobre wrażenie. Wybrałem jeden model, ale od razu zastrzegłem, że może się okazać konieczna wymiana na inny. Gdy przywiozłem rower do domu i go poskładałem to zobaczyłem, że mojej żonie od razu się spodobał. Okazało się, że rozmiarowo był idealnie dopasowany. Nasz syn aż zaniemówił z wrażenia i zrobił się nawet odrobinę zazdrosny, że mama ma teraz taki świetny rower.
Udało się nam sprawić mamie świetną niespodziankę. Ja kupiłem rower, a nasz syn nie zdradził żonie po co pojechałem do sklepu. Teraz wszyscy możemy czerpać prawdziwą przyjemność ze wspólnych rowerowych przejażdżek. A stary składak mojej żony od razu trafił na złom. Cieszę się, bo widzę, że żona się ze swoim nowym rowerem bardzo polubiła.